W piątek, 25 sierpnia o godz. 18.00 drużyna Trójkolorowych podejmie na swoim boisku lidera tabeli Fortuna 1. Ligi, zespół Miedzi Legnica. Spadkowicz Ekstraklasy do tej pory nie przegrał ani jednego spotkania w tym sezonie, w porównaniu do Tyszan, którzy po 4 zwycięstwach zanotowali pierwszą porażkę, podczas pełnego emocji, wyjazdowego meczu z Arką Gdynia i zajmują 3. lokatę.
Awans i spadek, awans… i spadek
W wyjątkowo mocnym w tym sezonie zapleczu Ekstraklasy, Miedź Legnica znów będzie walczyć o powrót do najwyższej, polskiej ligi piłkarskiej. Wrócić tam po spadku łatwo nie jest, ale kto lepiej, niż drużyna Radosława Belli wie, że nie jest to niemożliwe? Bo Miedzianka to niezaprzeczalnie zespół, który awansować do PKO BP Ekstraklasy potrafi. Udało im się tego dokonać w sezonie 2017/18 i w sezonie 2021/22. W roku 2018, po awansie na najwyższy szczebel rozgrywkowy występowali tam zaledwie przez 1 sezon. O kolejną promocję do Fortuna 1. Ligi team z Legnicy walczył przez 2 sezony. 2022/23 rok nie był jednak dla Miedzianki udanym w PKO BP Ekstraklasie, bowiem notując ostatnie miejsce w tabeli znów wrócili do 1. ligi.

Czy w końcu Miedź Legnica to polski zespół?
Jeszcze niedawno zespół Miedzi Legnica najbardziej kojarzony był z drużyną, w której ciężko było doszukać się polskich zawodników. Trzon zespołu tworzyli przede wszystkim obcokrajowcy. W pewnym momencie nawet najbardziej zagorzali kibice Miedzianki zaczęli negować właścicieli klubu za dobór piłkarzy. Teraz jednak jest trochę inaczej. W tegorocznym okienku transferowym tym razem klub postawił na polskich zawodników. Drużynę zasili: Daniel Stanclik, Krzysztof Drzazga, Florian Hartherz, Kamil Antonik, Bartosz Guzdek, Damian Michalik, Patryk Pierzak i Jakub Mądrzyk. Zespół opuściło jedno z największych nazwisk Miedzi Legnica - Maxime Dominguez, a także, m.in.: Dawid Drachal, Giannis Masouras, Angelo Henriquez, Luciano Narsingh, Stefanos Kapino, Hubert Matynia czy Levent Gulen.
Czy po takiej transformacji zespołu Miedzi Legnica uda się osiągnąć to, o czym marzą? Póki co idzie im bardzo dobrze, bo do tej pory zespół nie przegrał żadnego spotkania. Na swoim koncie mają 4 zwycięstwa (nad GKS-em Katowice 2:0, Bruk-Betem Termalicą Nieciecza 4:1, Polonią Warszawa 4:3 i Stalą Rzeszów 2:1), a zremisowali tylko raz, w bezbramkowym meczu z Górnikiem Łęczna. Ostatnia porażka GKS-u Tychy w potyczce z Arkowcami zapewniła naszemu piątkowemu przeciwnikowi fotel lidera.
- Miedź personalnie jest dość mocnym zespołem. Widać, że trener Bella ma swój styl i swój sposób na grę. Ciekawe tam też są roszady, bo Drygas, który grał w środku pola gra teraz gdzieś wyżej. Sprowadzili Michalika, Antonika, czyli takich skrzydłowych, którzy bardzo dobrze dryblują i mają dobre liczby. Ale to jest zespół, który ma swoje minusy, strzela sporo bramek, ale sporo też traci. Myślę, że atutem tego zespołu jest na pewno ofensywa, natomiast defensywa pozostawia jeszcze wiele do życzenia. Ich zwycięstwa - oczywiście nie ma tutaj co ujmować przeciwnikowi - nie są jakieś okazałe. Wygrywają jedną bramkę więcej, albo gdzieś tam też mają trochę szczęścia, jak w meczu z Polonią Warszawa. Gdzieś tam w końcówce nie musieli wcale tego meczu wygrać. Powiem to samo, co przed każdym meczem, każdy przeciwnik jest w tej lidze do ogrania - powiedział Dariusz Banasik.

Czy emocje wśród Trójkolorowych już opadły?
Drużyna Dariusza Banasika na fali pojechała powalczyć o 3 punkty z zespołem Arki Gdynia. Od 36' minuty tego spotkania jednak poukładany przez sztab tyszan plan na mecz praktycznie całkowicie się posypał, bowiem za niesportowe zachowanie czerwony kartonik zobaczył Dominik Połap, a chwilę później i Dariusz Banasik - co było dość sporym zaskoczeniem i dało podwaliny do ciężkiej przeprawy. Nerwów i wszelkich negatywnych emocji nie brakowało, ale czy udało się z chłodną głową podejść do przygotowań przed piątkowym spotkaniem, w którym wydarzenia z poprzedniego tygodnia należałoby przekuć w sportową złość?
- Na pewno było ciężko o spokojną głowę, bo ten mecz we mnie siedział jeszcze przez dwa dni. Dużo emocji, dużo się działo, mecz przegrany, bardzo daleki wyjazd... no ale taka jest piłka, czasami takie rzeczy się przytrafiają i trzeba jak najszybciej o tym zapomnieć. Myślę, że te ostatnie dni to już na pewno było tylko skupienie i wyłącznie praca i przygotowywanie się na kolejnego przeciwnika - powiedział trener, Dariusz Banasik.
W związku z czerwoną kartką, którą otrzymał Dominik Połap podczas potyczki z Arkowcami, trenera Banasika czeka zagwozdka, na kogo postawić w piątkowym spotkaniu.
- Szykujemy zmianę jeżeli chodzi o taktykę i o personalia też. Myślę że po takim przegranym meczu muszą być roszady w składzie. To też będzie zaskoczenie dla Miedzi Legnica, że troszeczkę pozmieniamy w tym naszym składzie i ustawieniu - zakończył szkoleniowiec Trójkolorowych.

Piątkowe popołudnie zapowiada się zatem niezwykle obiecująco, a w szczególności dla kibiców Trójkolorowych. 6. kolejkę Fortuna 1. Ligi otworzy starcie lidera, Miedzi Legnica z zajmującym 3. miejsce w tabeli GKS-em Tychy. Widzimy się na stadionie w piątek o godz. 18.00! Transmisja w Polsat Box Go.
– 23 - 24 sierpnia (środa - czwartek) kasy czynne w godz. 12.00 – 18.00,
– 25 sierpnia (piątek, dzień meczowy) kasy czynne od godz. 13.00 – 18.00,
W DNIU MECZU BILET DROŻSZY O 5 ZŁ!!!
- Bilety online / karnety kupisz tutaj.