W meczu 10. kolejki Betclic 1 Liga, GKS Tychy przed własną publicznością podejmował Stal Stalowa Wola. Beniaminek rozgrywek w dziewięciu dotychczasowych spotkaniach nie wygrał żadnego meczu i stracił najwięcej bramek w lidze. Tyszanie z kolei na koncie mieli dziewięć punktów i mocno liczyli na drugą wygraną w tym sezonie.
Początek meczu należał do gospodarzy, którzy od pierwszych minut próbowali przejąć inicjatywę. Bardzo aktywny od początku był Tobiasz Kubik i to właśnie po faulu na nim tyszanie mieli pierwszą groźną okazję. Z rzutu wolnego przymierzył Kurtaran, piłka przeleciała nad murem, ale na posterunku był bramkarz gości.
Najlepszą sytuację „Trójkolorowi” wypracowali sobie jednak w 21 minucie. Niestety ponownie w głównej roli wystąpił bramkarz Stali, który dwukrotnie zatrzymał uderzenia Makowskiego. W kolejnych fragmentach pierwszej połowy gospodarze próbowali konstruować kolejne akcje, ale w ich poczynaniach brakowało konkretów.
W drugiej połowie Stal próbowało się odgryźć i w 49 minucie podopieczni Ireneusza Pietrzykowskiego zagrozili bramce Łubika. W dalszej część meczu tyszanie nadal próbowali wypracować sobie dogodne sytuacje, co przekładało się na niebezpieczne kontrataki Stali. Ostatecznie kibice przy Edukacji nie zobaczyli bramek i spotkanie zakończyło się podziałem punktów.
GKS Tychy - Stal Stalowa Wola 0:0
GKS Tychy: Łubik - Tecław, Nedić, Dijakovic - Keiblinger, Makowski, Kurtaran, Dziuba (81. Niewiarowski), Kubik (70. Błachewicz), Ertlthaler (70. Szpakowski) - Śpiączka (70. Rumin). Trener: Artur Skowronek.
Stal Stalowa Wola: Wilk -Zaucha (83. Kukułowicz), Kowalski (88. Górski), Banach, Furtak, Urban - Lelek, Ruszel (61. Soszyński), Wojtkowski (83. Mydlarz), Pioterczak - Tavares. Trener: Ireneusz Pietrzykowski.
Żółte kartki: Ertlthaler, Dziuba - Banach, Ruszel, Wojtkowski, Furtak
Sędziował: Łukasz Szczech (Warszawa)
Widzów: 2.950