Dla podopiecznych Artura Skowronka – przynajmniej pod względem tabeli – będzie to najpoważniejsza dotychczas weryfikacja. Jeśli wygramy, przedłużymy imponującą serię i zgłosimy kolejny akces do rywalizacji o najwyższe cele. Pierwszoligowy sezon powoli wkracza bowiem w decydującą fazę, a każdy wywalczony punkt może okazać się niebagatelny.
Bruk-Bet Termalica będzie chciała wrócić na odpowiednie tory
Runda wiosenna dla naszych przeciwników rozpoczęła się od nieoczekiwanego falstartu. Termalica, która jesienią była bezapelacyjnie najlepszą drużyną na zapleczu ekstraklasy, teraz dopisała zaledwie trzy punkty w czterech spotkaniach. W poniedziałek natomiast wysoko przegrała w Płocku z Wisłą, czyli bezpośrednim rywalem w walce o awans.
– Ma obecnie problemy z wygrywaniem i zdobywaniem seryjnie punktów, ale w tym zespole jest bardzo duża jakość oraz olbrzymi potencjał. To, że nieco gorzej rozpoczęli wiosnę, nie oznacza, że za moment się nie obudzą. Naszą rolą jest zrobić wszystko, żeby zagrać ten mecz na swoim maksymalnym poziomie i żeby przeciwnik nie mógł się rozwijać. Bo tak jak mówiłem, potencjał ma ogromny – mówi trener Skowronek.
Ekipa prowadzona przez Marcina Brosza strzeliła dotychczas najwięcej bramek spośród wszystkich pierwszoligowców. Jej najskuteczniejszym zawodnikiem pozostaje 22-letni Kacper Karasek, który zgromadził na swoim koncie dziesięć bramek i pięć asyst. Nieźle pod kątem statystycznym prezentują się także Kamil Zapolnik (osiem goli i trzy asysty), Andrzej Trubeha (pięć goli i trzy asysty) oraz Maciej Ambrosiewicz (trzy gole i cztery asysty).
– To drużyna z dużą jakością. Bazuje na dośrodkowaniach i dużej liczbie zawodników w polu karnym przy stałych fragmentach gry. Ma bardzo dobre fazy przejściowe – zarówno po odbiorze piłki, jak i po jej stracie. Jak sobie popatrzymy na dotychczasowe bramki oraz asysty, to zauważymy, że rozkładają się one na wielu zawodników. To największe atuty naszego sobotniego przeciwnika. Jesienią czerpał z nich bardzo mocno – tłumaczy nasz analityk, Dominik Dyduła.
Mamy patent na faworytów?
Paradoksalnie tyszanie jesienią lepiej prezentowali się w meczach z ligową czołówki, niż w tych z drużynami z dołu tabeli. Remisy z Wisłą Płock, Wisłą Kraków czy Arką Gdynia mówią same za siebie. Co więcej w spotkaniach tych wcale nie byliśmy dla rywali bezbarwnym tłem. To dobry prognostyk przed nadchodzącymi kolejkami.
– Myślę, że ta drużyna po prostu ma odwagę. Nasi zawodnicy w meczach, w których wymagania są w teorii większe, jeszcze bardziej rozkręcają swoją wewnętrzną motywację. Chcą być sobą. Realizować założenia, według których GKS ma grać. Mają ofensywne nastawienie. Pokazali to w spotkaniach z ligową czołówką jesienią, w tym bardzo trudnym dla zespołu momencie. Jestem przekonany, że teraz, gdy zostaliśmy trochę uwolnieni pod względem wyników, tej odwagi będzie jeszcze więcej – przekonuje nasz szkoleniowiec.
– Obecnie gramy dobrą piłkę. Niezależnie od przeciwnika prezentujemy swój styl. Wcześniej rzeczywiście lepiej wyglądaliśmy na tle zespołów z czołówki, niżeli tych z dołu tabeli, ale teraz mamy swoją filozofię i chcemy pozostawać jej wierni – dodaje Nemanja Nedić.
Kapitan wraca do składu... i formy
W tym roku w wyjściowej jedenastce po raz pierwszy znalazł się na mecz z Odrą Opole, w wyniku zawieszenia Jakuba Budnickiego. Utrzymał miejsce w składzie i przed tygodniem został wybrany przez kibiców najlepszym zawodnikiem tyszan w spotkaniu z ostatnią w tabeli Pogonią Siedlce.
– Czuję się bardzo dobrze na początku wiosennych zmagań i ta moja forma rzeczywiście idzie do góry. Cieszę się, że udało nam się wygrać dotychczasowe mecze. Dziękuję kibicom, którzy wybrali mnie najlepszym piłkarzem tego ostatniego starcia z Pogonią. Ale dla mnie najważniejsza pozostaje drużyna, regularne punktowanie oraz wsparcie fanów podczas każdego kolejnego meczu – zapewnia Nedić.
Czy jego doświadczenie może okazać się kluczowe w spotkaniach z czołówką? Do tej kwestii odniósł się ostatnio trener Skowronek. – Uważam, że kluczowa będzie dyspozycja całej drużyny. I to jest nasza rola w tym wszystkim. Rola między innymi doświadczonych zawodników. Cały czas musi obowiązywać taka mocna dyscyplina, respekt do tego, co już zbudowaliśmy. Na tym musimy budować dalej. Jeśli drużyna będzie to utrzymywać, wtedy poszczególne jednostki będą jeszcze bardziej widoczne – stwierdził szkoleniowiec.
Rachunki do wyrównania
Ostatniego wyjazdowego spotkania z Bruk-Bet Termaliką nie możemy wspominać dobrze. Bardzo wysoko je przegraliśmy, a nasza sytuacja w kontekście walki o baraże wówczas mocno się skomplikowała. Jedyną bramkę dla tyszan zdobył Marcel Błachewicz. Oprócz niego w meczu tym zagrało dziewięciu zawodników z obecnej kadry GKS-u Tychy. Żądza rewanżu będzie więc spora, tym bardziej że jesienią przy Edukacji także zostaliśmy przez zespół z województwa małopolskiego pokonani.
W całej historii z Termaliką mierzyliśmy się siedemnastokrotnie. Bilans jest dla nas niekorzystny: sześć zwycięstw, jeden remis i aż dziesięć porażek. Pierwszy bezpośredni mecz pomiędzy drużynami z Tychów i Niecieczy odbył się w 2012 roku.
Sobotnie spotkanie zaplanowano na 14:30. Transmisja zostanie przeprowadzona na stronie i w aplikacji mobilnej TVP Sport.