Dopiero co drużyna Dariusza Banasika rozegrała mecz 28. kolejki, a już jutro czeka ich kolejny mecz. Po sobotniej porażce przy Edukacji 7 Trójkolorowi dostaną szansę na odpokutowanie i zdobycie jakże cennych trzech punktów w Bielsku-Białej.
Historyczne zwycięstwo w Tychach
Jesienią przy E7 potyczka z Podbeskidziem rozpoczęła się groźnie, bo to zespół z Bielska zaliczył poprzeczkę zaraz po gwizdku arbitra rozpoczynającym tamto spotkanie. Jednak po kilku minutach boiskowej przewagi gości to Tyszanie zaczęli wieść prym. W 12' spotkania strzał na bramkę otwierającą wynik zamienił napastnik Trójkolorowych, Bartosz Śpiączka. Bartek wykorzystał błąd zawodnika gości - krótkie wybicie futbolówki po centrze - i wpakował ją do siatki rywali.
Jeszcze przed końcem pierwszej połowy akcję, którą zakończyć chciał Marcel Błachewicz przeciął piłkarz Górali, Jan Hlavica, tym samym notując trafienie samobójcze. Po 45' meczu 12. kolejki Fortuna 1. Ligi tablica wyników wskazywała już 2:0.
W drugiej odsłonie potyczki z Podbeskidziem na 3. gola kibice przy E7 nie musieli długo czekać. Na listę strzelców w 49' wpisał się wychowanek Trójkolorowych, Krzysztof Machowski. Strzelać próbował Rumin, ale golkiper bielszczan odbił piłkę. Machowski wykorzystał okazję i dobił futbolówkę. Po 90. kilku minutach sędzia zakończył mecz, który ostatecznie GKS Tychy wygrał 3:0. Było to pierwsze w historii zwycięstwo GKS-u Tychy w spotkaniu z Podbeskidziem.
- Gramy spotkanie z zespołem, który nadal walczy o utrzymanie. Takie mecze zawsze są bardzo trudne, także pod względem mentalnym, bo przeciwnik wie, że każdy punkt może go zbliżyć do upragnionego celu. Wiem, że GKS zawsze przegrywał z tą drużyną, miał problemy z tym przeciwnikiem, patrząc na historię. Ostatnio jednak odnotowaliśmy wygraną i było to jedyne zwycięstwo z nimi i to 3:0. To też troszeczkę taki mecz derbowy, bo miejscowości są blisko siebie, jest to lokalny zespół – zauważył Dariusz Banasik.