W ubiegłym tygodniu zawodnicy z Akademii Piłkarskiej GKS-u Tychy przez blisko dwie godziny byli sprawdzani pod kątem efektownego prowadzenia piłki, szybkości, decyzyjności oraz celności strzałów i podań.
– Chcemy sprawdzić potencjał, jaki obecnie mamy w konkretnych rocznikach. Chłopcy, którzy biorą udział w dzisiejszych testach, od lipca przenoszą się do starszych drużyn w swojej kategorii wiekowej. Biorąc pod uwagę nabory na kolejny sezon, chcemy dowiedzieć się, jak postrzegać potencjalnych nowych zawodników do tych grup – tłumaczył dyrektor akademii Krzysztof Skarżyński.
Boisko zostało podzielone na pięć stref, w każdej z nich rozłożono odpowiedni sprzęt. Trenerzy utworzyli tzw. stacje, na których adepci z roczników 2010, 2011 i 2012 sprawdzali się w konkretnych aspektach piłkarskiego rzemiosła. Wszystko podszyte było nutką zdrowej rywalizacji.
– Wraz z trenerem Pitrym nadzorujemy stanowisko, gdzie sprawdzana jest jakość podań. Test trwa około trzydziestu sekund. Do wykonania są po cztery podania z prawej i lewej nogi. Trzeba trafić do małej bramki z jedenastu metrów, co nie jest takie łatwe – mówił na gorąco Marcin Zemanek, opiekun drużyny U-16.
– Takie testy dają nam sprecyzowany obraz tych zawodników. Wyniki mogą wskazać, gdzie te deficyty są największe. Na naszym stanowisku widać na przykład dużą różnicę między podaniami prawą a lewą nogą. Możemy to później wykorzystać w treningach – dodał Zemanek.
Co ciekawe, dyrektor Krzysztof Skarżyński w rozmowie z nami podkreślał, że podobne testy w poszczególnych rocznikach będą przeprowadzane cyklicznie. – Chcemy być czujni pod kątem możliwości rozwoju naszych młodych piłkarzy – zapewnił.