OFICJALNA STRONA KLUBU PIŁKARSKIEGO GKS TYCHY
BETCLIC 1 LIGA

Urodzinowe granie z Resovią Rzeszów

2024-04-18
Angelika Fila
Łukasz Sobala

20. kwietnia to data wyjątkowa w historii klubu, bowiem tego dnia, w 1971 roku powstał Górniczy Klub Sportowy Tychy. To właśnie w dniu urodzin, 20. kwietnia drużyna Dariusza Banasika podejmie na E7 zespół Pasów z Rzeszowa. W sobotę w urodzinowym nastroju pora wyrównać rachunki z rundy jesiennej.

Czerwona część Rzeszowa niezdobyta

Spotkanie z drużyną Sovii z rundy jesiennej to jedno z tych, o których nie za bardzo chcemy pamiętać. Trójkolorowym w tamtym spotkaniu ewidentnie nie szło - od samego początku, aż do końca tamtej potyczki. To Resovia wiodła prym w owym meczu, choć otworzyła wynik po rzucie karnym, odgwizdanym po faulu Macieja Kikolskiego w polu karnym. Sędzia VARował tę sytuację, choć wydawać się mogło, że to właśnie bramkarz Trójkolorowych był poszkodowanym.

W drugiej połowie gra GKS-u Tychy nie uległa poprawie. Nie pomogły także zmiany personalne. W 79' spotkania drugą bramkę dla Biało-Czerwonych zdobył ponownie Rafał Mikulec (wcześniej wykorzystał rz. k.). Arbiter znów posiłkował się VARem, czy aby nie było potencjalnego spalonego. Ostatecznie jednak uznał gola i mecz zakończył się zwycięstwem 2:0 na korzyść gospodarzy.

- Pamiętamy mecz w zeszłej rundzie, który w mojej ocenie był jednym ze słabszych naszych meczów, natomiast tam było trochę kontrowersji. Przy pierwszej bramce zamiast faulu na Kikolskim, w którego zawodnik Resovii wszedł wyprostowaną nogą, sędziowie po VARze uznali, że to był faul na napastniku z Rzeszowa. Już na początku meczu straciliśmy bramkę. Na pewno nie możemy dopuszczać do takich sytuacji w tym spotkaniu, chcemy się zrewanżować za mecz z jesieni, który nam nie wyszedł – powiedział Dariusz Banasik.

Resovia nie tylko na południu Polski, także na południu tabeli

Zespół Rafała Ulatowskiego nie ma zbyt wielu powodów do optymizmu. Resovia aktualnie zajmuje 16. miejsce w tabeli i otwiera strefę spadkową Fortuna 1. Ligi. Od 3. ostatnich spotkań nie udało im się uzyskać jakiejkolwiek zdobyczy punktowej. W ostatniej kolejce odnieśli porażkę w jakże istotnym dla fanów ze stolicy Podkarpacia spotkaniu – derbach Rzeszowa. Po raz ostatni sięgnęli po 3 oczka do klasyfikacji rozgrywek w połowie marca, zwyciężając w meczu z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza, lecz wcześniejsze dwa spotkania także przegrali. W 27. kolejkach zdołali ugrać w sumie 25 punktów. Zdobyli 28 bramek, a stracili aż 49. Wygrali w 7. meczach, zremisowali w 4., a przegrali 16 z nich. Zespół prowadzi teraz inny szkoleniowiec aniżeli ten, który trzymał stery w potyczce z GKS-em jesienią. Obecnie jest nim Rafał Ulatowski. Wówczas trenerem Pasów był Mirosław Hajdo.

Najlepsi strzelcy Biało-Czerownych to Rafał Mikulec i Radosław Kanach. Obydwaj zdołali zdobyć po 4 gole.

- Gramy z zespołem, którego w żaden sposób nie można lekceważyć, ponieważ Resovia to drużyna, która walczy o utrzymanie. W tej chwili jest w strefie spadkowej i na pewno zrobi wszystko, żeby zdobyć punkty, bo liga powoli się kończy, a tych punktów im brakuje i ich potrzebują, więc nie odpuszczą sobie tego meczu. Będą walczyć z podwójną motywacją, bo tak grają zespoły, które walczą o otrzymanie – dodał szkoleniowiec GKS-u.

Tyszanie podbudowani po zwycięstwie

Trójkolorowy GKS nareszcie przełamał się po ostatnim zwycięstwie, które piłkarze odnieśli jeszcze w lutym w Krakowie i w spotkaniu ze Zniczem Pruszków sięgnęli po pełną pulę punktów. Drużyna zatem w dobrych nastrojach i z pozytywnym nastawieniem przystępowała do treningów przed meczem z Resovią Rzeszów.

- Przed nami mecz domowy. Chcemy się zrehabilitować za te ostatnie wyniki w domu, bo patrząc na ostatnie mecze to nie punktujemy w Tychach, zdecydowanie lepiej idzie nam na wyjazdach. To jest przede wszystkim pierwsza rzecz, którą chcielibyśmy poprawić, a druga to ważny fakt, że wygraliśmy w końcu mecz. Mam nadzieję, że to dobrze wpłynie na zespół, będą podbudowani i pewni siebie – wskazał Dariusz Banasik.

Do składu powrócił Bartosz Śpiączka i Jakub Budnicki, którzy poprzednio pauzowali za kartki. Tym razem drużynie nie pomoże Patryk Mikita – jeden z najlepszych zawodników pola w meczu ze Zniczem Pruszków. Również pauza za żółte kartoniki. Poza Wiktorem Niewiarowskim wszyscy zawodnicy są zdrowi i gotowi do grania.

- Będziemy dobrze do tego meczu przygotowani, chociaż niestety pauzuje Miki, który w Pruszkowie był jednym z najlepszych zawodników na boisku i jest w bardzo dobrej dyspozycji, co udowodnił też na treningach. Pozostali zawodnicy wracają, jak Śpiączka i Budnicki. Pozostali piłkarze są do naszej dyspozycji. Co do składu i ustawienia, decyzje zapadną tuż przed samym meczem. Mówi się, że wygranego składu się nie zmienia, ale teraz to i tak musi nastąpić, ze względu na to, że Patryk nie będzie grał i wraca przed chwilą wspominana dwójka. To jest jednak pozytywny problem dla nas – poinformował coach.

- Zapraszamy serdecznie kibiców. Będzie obchodzona rocznica, urodziny klubu, także pomimo może nie najlepszej pogody warto przyjść na stadion. Mamy nadzieję na doping i wsparcie, żebyśmy razem wygrali ten mecz. My postaramy się zagrać jak najlepiej, przede wszystkim o zwycięstwo – zakończył Dariusz Banasik.

Chociaż pogoda chce płatać figle, to wszyscy mamy nadzieję, że na boisku nie zobaczymy niechcianych niespodzianek. Liczymy na gorący doping i duże emocje oraz oczywiście na komplet punktów. Urodzinowe granie rozpoczniemy o godz. 15.00. Przygotowaliśmy dla Was także szereg dodatkowych atrakcji oraz limitowaną kolekcję gadżetów na trójkolorowe, 53. święto GKS-u Tychy. Do zobaczenia na stadionie! #𝗧𝗢𝗚𝔼𝟟𝐇𝗘𝗥

Udostępnij materiał: