OFICJALNA STRONA KLUBU PIŁKARSKIEGO GKS TYCHY
BETCLIC 1 LIGA

Wywiad z trenerem Sebastianem Idczakiem

2024-12-31
Łukasz Sobala
Łukasz Sobala

Koniec roku to czas podsumowań. Zachęcamy do lektury wywiadu Łukasza Sobali z Sebastianem Idczakiem, trenerem zespołu U-17, który odpowiada za wyniki drużyny w rozgrywkach Centralnej Ligi Juniorów.

Łukasz Sobala: Jakie przemyślenia ma trener Sebastian Idczak po rundzie jesiennej?

Sebastian Idczak: - Patrząc z perspektywy ostatnich sezonów, mogę śmiało stwierdzić, że minione miesiące były dla nas najtrudniejsze od momentu, gdy objąłem drużynę GKS-u Tychy w Centralnej Lidze Juniorów. Zespół został stworzony w pośpiechu, a do gry dołączyło wielu nowych zawodników - praktycznie jedenastu z różnych klubów przed rozpoczęciem rozgrywek. Zazwyczaj byli to piłkarze, którzy nie mieli jeszcze doświadczenia na tak wysokim poziomie. Nie jest łatwo młodej grupie narzucić od razu nasze zasady pracy i sposób, w jaki powinniśmy funkcjonować na boisku jako drużyna.

Który zawodnik, według trenera zasłużył na wyróżnienie?

– To trudne pytanie, ponieważ w poprzednim sezonie wyróżniali się Gębala, Krzak i Matyśkiewicz. Teraz należałoby oczekiwać więcej od Tymoteusza Ryguły czy Łukasza Karolika. Pierwszy z nich już w ubiegłym sezonie grał w naszym zespole na poziomie Centralnej Ligi Juniorów, a drugi przez dwa sezony trenował z czwartoligowym zespołem rezerw, co dało mu więcej okazji do rywalizacji ze starszymi zawodnikami. Liczę, że na wiosnę ta dwójka pokaże zdecydowanie więcej. Nie mogę również zapominać o Bartoszu Brzęku, który, gdy tylko był dostępny, schodził do nas z pierwszej drużyny i swoimi umiejętnościami pomagał nas na boisku. 

Na jesień wygraliście 4 mecze, który z nich był najlepszy?

- Patrząc na wyniki, najlepsze były na pewno spotkania z Zagłębiem Sosnowiec i Lechią Gdańsk, gdzie wygraliśmy odpowiednio 5:0 i 5:1. To były mecze, w których byliśmy bardzo skuteczni i potrafiliśmy wykorzystać błędy przeciwników, którzy byli na podobnym poziomie co my. Z kolei, jeśli chodzi o naszą grę i budowanie akcji, na wyróżnienie zasługuje wyjazdowy mecz z Miedzią Legnica, gdzie zremisowaliśmy 1:1.

Jakie było najgorsze spotkanie w Waszym wykonaniu?

- Najgorsze zawody rozegraliśmy na pewno na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław, gdzie przegraliśmy 1:6. Do listy najsłabszych meczów możemy również dopisać spotkanie z Zagłębiem Lubin, które dla nas zakończyło się już w pierwszej połowie. W tych meczach, a ogólnie na początku sezonu, mieliśmy problem z tworzeniem kolektywu jako zespół. Kiedy straciliśmy bramkę jako pierwsi, traciło to na naszą motywację i nie potrafiliśmy odwrócić losów spotkania. W takich momentach brakowało nam lidera, który krzyknąłby i zmotywował kolegów do walki. W poprzedniej edycji rozgrywek taką osobą był Miłosz Krzak, który swoją determinacją potrafił wpłynąć na drużynę. Na wiosnę musimy znaleźć lub sami zbudować takiego zawodnika.

Co musi się zmienić na wiosnę, aby GKS Tychy utrzymał się w Centralnej Lidze Juniorów?

- Kilka rzeczy musi ulec poprawie. Przede wszystkim chłopcy muszą zrozumieć, w jakim klubie grają i w jakiej lidze rywalizują. To wszystko tkwi w ich głowach, dlatego będziemy pracować z sztabem szkoleniowym nad sferą mentalną naszych zawodników. Szukamy także wzmocnień, aby mieć silniejszy zespół. Kluczowe będą trzy pierwsze mecze z Zagłębiem Sosnowiec, Lechią Zieloną Górą i Lechią Gdańsk. Te spotkania pokażą, na ile będziemy w stanie skutecznie walczyć o utrzymanie.

Na koniec muszę zapytać o zmiany w sztabie szkoleniowym. W trakcie rozgrywek Twojego wieloletniego asystenta, Sebastiana Kokoszkę, zastąpił Krystian Odrobiński.

- Nie było łatwo rozstać się z Sebastianem, z którym znamy się od ponad 20 lat. Seba został Komendantem w Straży Miejskiej w Tychach. Bardzo mu gratuluję, bo wiedziałem, jak mu na tym zależało. Z „Koko” wypracowaliśmy naturalne nawyki, wiedział, kiedy powinien stanąć z boku i zareagować. Był wzorowym asystentem. Z Krystianem znam się praktycznie od najmłodszych lat – graliśmy razem w juniorskich drużynach MOSM-u Tychy, a następnie w seniorskiej drużynie GKS-u Tychy. Myślę, że Krystian płynnie przeszedł na tryb pracy w piłce młodzieżowej, bo dotychczas pracował z seniorami. Współpracę z „Odrem” oceniam bardzo dobrze; gdy tylko dostrzega coś swoim fachowym okiem, daje mi sygnały. Na początku ustaliliśmy, czego będę od niego wymagał. Wierzę, że uda nam się zrealizować cel i Centralna Liga Juniorów zostanie w Tychach.

Udostępnij materiał: